Jak przygotować się do pierwszej wizyty (konsultacji) w gabinecie medycyny estetycznej?

Ostatnio mam sporo nowych pacjentów, w związku z tym postanowiłam napisać kilka porad, jak przygotować się do pierwszej wizyty w gabinecie, żeby jak najlepiej z niej skorzystać oraz żeby ułatwić sobie podjęcie decyzji o wykonaniu zabiegu.

Przygotowałam kilkupunktowe „repetytorium” zawierające wszystkie spostrzeżenia i uwagi zebrane z mojej wieloletniej perspektywy zarówno lekarza, jak i pacjenta.

  1. Najważniejsze! Odrób pracę domową, zrób własny research na temat zabiegów, którymi jesteś zainteresowana/-y. To jest naprawdę bardzo ważne. Dużo informacji znajdziesz w internecie, w mediach społecznościowych, na oficjalnych stronach klinik. Moim zdaniem świadomy pacjent, który posiada wiedzę na temat wybranego zabiegu to pacjent najlepszy, bo możemy wtedy przeprowadzić świadomy wywiad przedzabiegowy, a następnie razem świadomie podjąć decyzję o zabiegu.
  2. Zapisz lub zapamiętaj, a podczas wizyty konsultacyjnej dokładnie wyjaśnij: co cię martwi, z jakim problemem przychodzisz, co chciałbyś ulepszyć, co ci się do końca nie podoba. Pamiętaj, że zabiegi medycyny estetycznej i estetyka twarzy to pojęcia subiektywne. To Ty patrzysz na siebie codziennie w lustrze i mogą Ci przeszkadzać inne rzeczy niż te, na które zwróciłby uwagę lekarz. Lekarz może zwrócić Ci uwagę na dodatkowe kwestie, które według niego wymagają pracy, ale pamiętaj – najważniejsze jest to, jak Ty się czujesz sam/-a ze sobą i co Ty chciałabyś/chciałbyś poprawić. Warto zapytać lekarza o jego dotychczasowe doświadczenie związane z wykonywaniem danego zabiegu. Wypytaj dokładnie o możliwe efekty uboczne, ewentualne ryzyko zabiegu oraz czy kwalifikujesz się na wybrany przez Ciebie zabieg.
  3. Wywiad medyczny. Po przyjściu na wizytę konsultacyjną będziesz poproszona/-y o wypełnienie ankiety medycznej, która będzie zawierała szereg pytań dotyczących Twojego obecnego stanu zdrowia, przebytych chorób, zabiegów medycznych, itd. Bardzo ważne, abyś przygotował/-a:
    • listę leków i dawek, które obecnie przyjmujesz;
    • listę spożywanych suplementów (mogą one powodować np. zwiększone ryzyko wystąpienia siniaków po zabiegach, a także mogą komplikować zabiegi z użyciem laserów i innych urządzeń hi-tech);
    • informacje o dotychczasowych reakcjach na podawane znieczulenia, czy miałaś/-eś podawane, a jeśli tak, to w jakiej formie: pełne, miejscowe, powierzchowne, w formie maści znieczulających czy zastrzyków, jak reagujesz na znieczulenia, czy zarejestrowałeś/-aś reakcje niepożądane;
    • informacje o alergiach: reakcje po ukąszeniu pszczoły, alergie żywieniowe, reakcje alergiczne skóry po wcześniej wykonanych zabiegach;
    • listę zabiegów medycyny estetycznej wykonywanych w przeszłości: kiedy był wykonywany ostatni zabieg, jaka była reakcja, czy masz większe skłonności do powstawania siniaków, czy były komplikacje;
    • listę produktów używanych do codziennej pielęgnacji – dzięki temu zaplanujemy idealnie dobraną pielęgnację terapeutyczną z wykorzystaniem tych kosmetyków, które już masz. Niektóre zabiegi (np. laserowe) wymagają wcześniejszego odstawienia kosmetyków zawierających retinol; przy innych natomiast ważne jest, aby pewne kosmetyki odstawić lub ograniczyć po wykonaniu zabiegu. Dlatego informacje o Twojej całej rutynie pielęgnacyjnej są tak istotne – pozwala to na bezpieczne przygotowanie i zaplanowanie zabiegów.
  4. Podczas wizyty konsultacyjnej zaobserwuj, czy czujesz się z danym lekarzem komfortowo w gabinecie. Czy wszystkie zabiegi i procedury zostały Ci jasno wytłumaczone? Czy lekarz odpowiedział wyczerpująco na Twoje pytania? Czy Ty i lekarz jesteście zgodni co do oczekiwanych efektów? To bardzo ważne, aby podczas wizyty konsultacyjnej przedyskutować spodziewane rezultaty zabiegu. Należy mieć na uwadze, że efekty u różnych pacjentów mogą się różnić od siebie. Zwróć także uwagę, czy wybrany lekarz nie jest nadmiernym optymistą, czy nie przedstawia wszystkiego w zbyt różowych barwach. Jeżeli obiecuje Ci efekty lepsze niż Twoje oczekiwania, gwarantuje brak powikłań i stuprocentowy sukces zabiegu, bądź ostrożny/-a. Uważam, że zawsze lepiej jest się miło rozczarować niż zawieść.
  5. Miej na uwadze, że czasami plan zabiegowy obejmuje serię zabiegów, aby móc cieszyć się pożądanym długofalowym efektem. Przygotuj się, że na jednym zabiegu może się nie skończyć, dlatego przemyśl dokładnie plan zabiegowy. Jeśli masz jakieś pytania, kontaktuj się przez dostępne kanały komunikacji (social media, e-mail, telefon). Twój komfort jest najważniejszy – uzyskaj wszelkie odpowiedzi na Twoje pytania i wątpliwości.
  6. Bardzo ważną kwestią jest cena zabiegu. Pytaj śmiało o dokładny koszt wykonania zabiegu, określ swój budżet na dany moment lub na czas realizacji planu zabiegowego. To pomoże wybrać lekarzowi najlepsze rozwiązanie w określonym budżecie, które będzie dawało najlepsze efekty.
  7. Jeśli zdecydujesz się na jakiś zabieg, dokładnie dopytaj o przebieg zabiegu, o poszczególne jego etapy. Z obserwacji psychologów wynika, że kiedy wiemy, czego spodziewać się po zabiegu, zmniejsza to nasz lęk przed jego wykonaniem i pomaga nam utwierdzić się w słuszności własnej decyzji. Zapytaj także o postępowanie pozabiegowe – czego musisz unikać, na co uważać, jak „wkomponować” dany zabieg w Twoje życie codzienne (niektóre zabiegi wymagają dłuższego okresu rekonwalescencji i warto wziąć to pod uwagę przy planowaniu zabiegów).
  8. Przemyśl dokładnie plan zabiegowy. Zapisz się na zabieg będąc w pełnej świadomości jego przebiegu, spodziewanych efektów, ewentualnych skutków ubocznych, a także w zaufaniu do lekarza i do podjętej przez siebie decyzji

Zadaj mi pytanie lub umów się na konsultacje. Z chęcią odpowiem na wszystkie Twoje pytania i wątpliwości.

Zabieg powiększania ust – zalecenia pozabiegowe

Aby dopełnić temat powiększania ust, chciałabym podzielić się dodatkowymi zaleceniami, które warto wziąć pod uwagę zarówno w dniu zabiegu, jak i po nim. Stosowanie się do poniższych zaleceń zdecydowanie zminimalizuje jakiekolwiek ryzyko podrażnień czy powstawanie siniaków, dzięki czemu sam zabieg i czas rekonwalescencji może przejść bez jakichkolwiek efektów ubocznych. Naprawdę warto odpowiednio się przygotować, do czego gorąco zachęcam.

Kilka dodatkowych zaleceń przed wykonaniem zabiegu powiększania ust/w dniu wykonania

  • Nie jedz potraw silnie barwiących lub brudzących, aby po zabiegu nie było potrzeby nadmiernie wycierać ust i narażać ich na dodatkowe mikrouszkodzenia.
  • Unikaj potraw słonych, ponieważ sól może dodatkowo podrażniać usta.
  • Spożywaj pokarmy i napoje wyłącznie w temperaturze pokojowej.
  • Unikaj picia przez słomkę – ułożenie ust do picia przez słomkę może powodować przemieszczanie się preparatu do powiększania ust.

Zalecenia po zabiegu wypełniania ust

  • Przez pierwszą godzinę po zabiegu nie dotykaj ust, nie przecieraj ich, nie wycieraj.
  • Postaraj się nie spożywać pokarmów tuż po wykonaniu zabiegu.
  • Około 24-48 godzin po zabiegu unikaj przyjmowania aspiryny i innych leków rozrzedzających krew.
  • Około 24-48 godzin po zabiegu nie spożywaj alkoholu, ponieważ rozrzedza on naczynia krwionośne, także te w skórze twarzy, co może wpłynąć na powstawanie siniaków. Pamiętaj, że siniaki mogą pojawić się do 48 godzin po zabiegu, więc początkowy ich brak nie oznacza, że nie pojawią się z opóźnieniem. Dodatkowo alkohol ma działanie odwadniające, czyli zatrzymuje wodę w tkankach, przez co może powodować zwiększony obrzęk.
  • Do 3 dni po zabiegu unikaj zabiegów rozgrzewających ciało: sauny, hot yogi, zabiegów kosmetologicznych, masek rozgrzewających, masaży.
  • Do 3 dni po zabiegu unikaj ćwiczeń fizycznych o wysokiej intensywności powodującej pocenie się. Zwiększa to ryzyko powstania siniaków, odwadnia organizm, a występowanie potu może działać drażniąco na okolicę ust.
  • Przez 24 godziny po zabiegu nie nakładaj makijażu na usta.
  • Dwie godziny po zabiegu możesz nałożyć na usta delikatny balsam pielęgnujący oraz filtr SPF.
  • Stosowanie okładu z lodem – niezależnie od wielkości obrzęku zazwyczaj nie zalecam stosowania okładu z lodem na usta, żeby nie wywierać dodatkowego nacisku na ten obszar.
  • Lot samolotem – mimo różnych opinii, ja osobiście sugeruję nie latać samolotem przez pierwszą dobę po wykonaniu zabiegu wypełniania ust.
  • Jeżeli możesz, wymień powłoczki na poduszkach do spania na świeże.
  • Do 24 godzin po zabiegu unikaj przytulania się do zwierząt, wykonywania prac w ogródku, sprzątania z użyciem sprayów – chodzi o zminimalizowanie ryzyka zainfekowania miejsc, gdzie podawany był preparat.

Na pierwszy rzut oka zaleceń wydaje się dużo, ale nie warto się zrażać – większość z nich obejmuje zrezygnowanie z pewnych czynności jedynie do 48 godzin po zabiegu. A efektem pięknych, wypełnionych ust będziesz cieszyć się jeszcze dużo, dużo dłużej. Serdecznie zachęcam do stosowania się do zaleceń – chodzi tutaj o Twoje dobro i Twój komfort.

Zadaj mi pytanie lub umów się na konsultacje. Z chęcią odpowiem na wszystkie Twoje pytania i wątpliwości.

Zabieg wypełniania ust – jak się przygotować, czego unikać? Krótki poradnik

W związku z tym, że każdego roku coraz więcej moich stałych pacjentów zapisuje się na zabieg delikatnego powiększania ust, a i nowi pacjenci dopytują o tę procedurę, postanowiłam stworzyć poradnik, w którym wyjaśnię najważniejsze kwestie w kontekście wypełniania ust. Zapraszam do lektury.

Kiedy zabieg wypełniania ust jest niewskazany?

  • W przypadku ciąży i karmienia piersią.
  • Gdy pacjent wykazuje reakcje alergiczne na którykolwiek ze składników preparatów przeznaczonych do tego zabiegu.
  • W przypadku wystąpienia w przeszłości reakcji alergicznych przy wykonywaniu innych zabiegów medycyny estetycznej.

Mam opryszczkę – czy mogę skorzystać z zabiegu powiększania ust?

W przypadku nawracającej opryszczki na ustach albo twarzy koniecznie trzeba poinformować o tym problemie przed wykonaniem zabiegu. Samo nakłucie igłą może aktywować wirus, który prawdopodobnie spowoduje nawrót opryszczki. Wystąpienie opryszczki po zabiegu wypełniania ust może zaburzać proces gojenia. Przy wcześniejszym poinformowaniu o opryszczce możemy zadziałać prewencyjnie – zaproponujemy leki przeciwwirusowe, które można nabyć w aptece bez recepty. To zminimalizuje ryzyko nawrotu opryszczki i pozwoli nam przeprowadzić zabieg w bezpieczny sposób.

Czy mogę iść do dentysty przed zabiegiem wypełniania ust lub po nim?

Z wizyty stomatologicznej możesz skorzystać najpóźniej dwa tygodnie przed zabiegiem oraz najwcześniej dwa tygodnie po zabiegu powiększania ust. Okres dwutygodniowej karencji po zabiegu jest związany z tym, że kwas hialuronowy układa się w tkankach właśnie przez około dwa tygodnie. Podczas wizyty u dentysty, aby lekarz mógł zbadać stan uzębienia, usta przez dłuższy czas powinny być nienaturalnie szeroko otwarte – to może wpłynąć na przemieszczanie się kwasu, a co za tym idzie – kształt ust może ulec delikatnej zmianie, dlatego odradzamy wizyty stomatologiczne przed upływem dwóch tygodni po zabiegu.

Jeżeli planujesz skorzystać u stomatologa z zabiegu skalingu i czyszczenia zębów – tutaj także radzimy zachować dwutygodniowy okres karencji. Preparaty do piaskowania zawierają substancje drażniące, które nie powinny być stosowane, gdy usta po zabiegu są w fazie gojenia.

Czy mogę iść do ortodonty przed zabiegiem powiększania ust lub po nim?

W przypadku wizyty ortodontycznej obowiązuje jedynie karencja dwutygodniowa po zabiegu wypełniania ust – jest to również związane z potrzebą długotrwałego otwarcia ust podczas badania ortodontycznego, co może negatywnie wpłynąć na przemieszczanie się kwasu hialuronowego w tkankach.

Ważne pytania przed zabiegiem wypełniania ust

Przed wykonaniem zabiegu wypełniania ust przygotuj się na szereg pytań, które na pewno Ci zadamy – głównie związane ze stanami zapalnymi w obrębie twarzy.

Możemy zapytać o:

  • stany zapalne w jamie ustnej, leczenie kanałowe zębów,
  • stany zapalne uszu,
  • stany zapalne zatok,
  • stany zapalne dróg moczowych.

Warto przygotować sobie listę leków i suplementów, które obecnie stosujesz, a także substancji, które wywołują reakcje alergiczne. To bardzo ważne w kontekście bezpiecznego przeprowadzenia zabiegu wypełniania ust. Na pewno zapytamy także o wcześniej przebyte operacje oraz zabiegi medycyny estetycznej.

Zabieg powiększania ust – jak się odpowiednio przygotować?

  • Tydzień przed planowaną datą wykonania zabiegu unikaj stosowania aspiryny, ibuprofenu i innych niesteroidowych leków przeciwzapalnych (np. voltaren). Leki te działają rozrzedzająco na krew, co zwiększa ryzyko powstania siniaków.
  • Suplementy diety zawierające kwasy omega 3 także działają rozrzedzająco na krew – zalecamy nie przyjmować ich przed zabiegiem, w szczególności: tran, olej z lnu, olej z nasion chia, olej konopny, olej z wiesiołka, a także witamina E: miłorząb japoński, czosnek.
  • Jeżeli przed zabiegiem musisz przyjąć lek przeciwbólowy, polecamy preparaty paracetamolu, np. apap lub tylenol.
  • Spożywanie alkoholu – minimum 72 godziny, a najlepiej tydzień przed planowaną datą zabiegu zalecamy nie spożywać napojów alkoholowych. Alkohol rozszerza naczynia krwionośne, również te drobne, które znajdują się na twarzy (stąd po spożyciu często obserwujemy zaróżowienie policzków) – to zwiększa ryzyko powstania siniaków po zabiegu powiększania ust.
  • Na 48 godzin przed zabiegiem zalecamy odstawić preparaty kosmetyczne o działaniu anti-aging, głównie te z retinolem, kwasem glikolowym i innymi kwasami.
  • Na 48 godzin przed zabiegiem nie powinno się wykonywać depilacji, golenia czy wyrywania włosków z okolicy tzw. „wąsika”.
  • Jeśli masz skłonność do siniaków, możesz przyjmować arnikę w tabletkach lub – bardziej naturalny sposób – zalecamy spożywanie świeżego ananasa, który jest bogaty w bromelainę – składnik minimalizujący ryzyko powstania siniaków.

Jak przygotować się do zabiegu w dniu jego wykonania?

  • Przyjdź do gabinetu bez makijażu.
  • Zjedz coś przed zabiegiem.
  • Zrelaksuj się. Zabieg wcale nie jest taki straszny, a efekty z pewnością Cię usatysfakcjonują. To czas dla Ciebie – skorzystaj z niego jak najlepiej.

Zadaj mi pytanie lub umów się na konsultacje. Z chęcią odpowiem na wszystkie Twoje pytania i wątpliwości.

Egzosomy – medycyna przyszłości?

Słowo egzosomy zrobiło się bardzo popularne w ostatnich miesiącach. Wszystko za sprawą pojawienia się na rynku medycznym/ kosmetycznym preparatów zawierających różnego pochodzenia egzosomy do stosowania na skórę.

Czym są te już sławne, ale ciągle tajemnicze egzosomy?

Egzosomy są to nanocząsteczkowe pęcherzyki wydzielane przez prawie każdą komórkę posiadającą jądro komórkowe.

Ich wielkość wacha się od 30 do 200 nm. Są to wielości cząsteczek podobne do wielkości wirusów. Dzięki właśnie temu bardzo małemu rozmiarowi egzosomy mogą swobodnie przenikać nawet przez nieuszkodzoną skórę.

Jak zaczęła się historia egzosomów?

Same zewnątrzkomórkowe pęcherzyki wydzielnicze -extracellular vesicles  zaobserwowano już w latach      czterdziestych ubiegłego wieku. Bardzo długo nie zauważano ich funkcji, traktowano je jako tzw. kosz na śmieci, do którego komórka wydala niepotrzebne substancje, metabolity itd.

Ponowne,odkrycie na nowo exosomów to lata 2000, czyli stosunkowo niedawno. Wtedy też zauważono ich bardzo ważną rolę jako sygnalizatora w komunikacji międzykomórkowej różnych tkanek w ludzkim organizmie.

Od tego czasu cały rozpoczęły się zaawansowane prace badawcze, najpierw nad poznaniem dokładnego mechanizmu, w jakim egzosomy przenoszą informację pomiędzy poszczególnymi komórkami różnych tkanek, jak informacja ta wpływa na procesy w tkankach, a potem, jak można wykorzystać egzosomy w medycynie.

Zwieńczeniem wieloletnich badań na tym, jak odbywa się transport hormonów, enzymów i innych substancji pomiędzy komórkami, było przyznanie w 2013 roku nagrody Nobla w medycynie.

Otrzymała ją trzech naukowców z Uniwersytetu Yale, Stanford i Kalifornijskiego za swoje zaawansowane badania nad zrozumieniem działania egzosomów.

Dotychczasowe wyniki badań i obserwacji stawiają egzosomy jako jedne z najważniejszych składników nowoczesnych, celowanych terapii różnych chorób. Od niedawna też, w terapiach chorób skóry, regeneracyjnych anty-aging.

Bardzo dużo prac naukowych, do tej pory około 1000 publikacji na medycznym portalu PubMed,

które wykazywały wiele bardzo istotnych funkcji egzosomów w regulacji i regeneracji tkanek, przyciągnęło w tę dziedzinę olbrzymie fundusze na dalsze badania.

Szacuje się, że około 386 ml dolarów przeznaczono, w postaci grantów naukowych na zaawansowane badania nad tym sygnałowymi pęcherzykami. (dane na rok 2020).

Wszystko po to, aby móc wprowadzić egzosomy do stosowania na rynku medycznym.

Obecnie, firmy, które wprowadziły na rynek medyczny egzosomy to:

Codak, Bioscenses, Exosome Diagnostic, ExoBio.

One też opracowały technologie pozyskiwania ich w ilościach, które mogą mieć zastosowanie terapeutyczne.

Trzeba wiedzieć, że egzosomy jako pęcherzyki wydzielnicze pochodzą z żywych komórek.

Te które, mają najlepsze właściwości, wydzielane są przez komórki macierzyste- multipotencjalne.

Najwięcej ich znajduje się w krwi pępowinowej, szpiku, miazdze zęba, tkance mózgowej, a także tkance tłuszczowej. Do tej pory właśnie pozyskiwano komórki macierzyste, jako te o olbrzymim potencjale regeneracyjnym, z krwi pępowinowej i z tkanki tłuszczowej.

Również w świecie roślin obecne są egzosomy. Chociażby egzosomy z róży damesceńskiej, najbardziej zbliżone do tych pochodzenia ludzkiego.

Właśnie egzosomy wydzielane przez komórki macierzyste odpowiedzialne są za ich działanie na różne tkanki.

Najwięcej badań do tej pory przeprowadzono na temat tych wydzielanych przez ludzkie komówki macierzyste, w zależności od pochodzenia komórek macierzystych rozróżnia się wiele rodzajów.

Te najczęściej używane obecnie w terapiach i zabiegach anti- aging to ASCE.

Adipose Stem Cells derived exosomes, czyli uzyskane metodą wielokrotnej zaawansowanej filtarcji z namnożonych komórek macierzystych z tkanki tłuszczowej.

Cały proces hodlowli komórkowej, flitracji i pozyskiwania niezanieczyszczonych, pełnowartościowych pęcherzyków niosących sygnał do różnych komórek to zaawansowany biotechnologicznie proces. Można powiedzieć,że to taka biomedycyna przyszłości.

W medycynie dermatologi i medycynie anti aging szczególnie zainteresowano się działaniem egzosomów na skórę, a jest ono bardzo rozległe.

Działają one na wszystkie warstwy skóry, wpływając na wiele procesów jej odbudowy i wzmocnienia.

1) Pobudzają regenerację bariery skórno- naskórkową poprzez pobudzenie produkcji ceramidów, swojego rodzaju uszczelniaczy, przeciwdziałającym wysuszaniu się głębszych warstw skóry.

2) Zmniejszają stan zapalny — tutaj regulując poziomy mediatorów stanu zapalnego- cytokin.

3  Zmniejszają poziom cytokin odpowiedzialnych za uczucie pieczenia, świądu skóry, częste w różnego rodzaju stanach zapalnych skóry np: Atopowym zapaleniu skóry, Łojotokowym zapaleniu skóry

4)  Pobudzają produkcję kolagenu i elastyny, czyli wpływają na jakość, napięcie i gęstość skóry

5) Pobudzają mieszki włosowe- terapia łysienia.

Niedawno do nomenklatury medycznej wprowadzono termin inflamaging, czyli starzenie się komórek, w procesie przewlekłego, podprogowego stanu zapalnego.

Egzosomy, poprzez modulację i zmniejszenie, na poziomie komórkowym, stanów zapalnych, mają udowodnione działanie przeciwstarzeniowe dla komórek skóry.

Jak stosuje się egzosomy w zabiegach antiaging?

W zależności od rodzaju i pochodzenia egzosomów mają one różną formę

i sposób podawania.

Bardzo dobrze sprawdzają się po zabiegach z wykorzystaniem laserów np.: lasera Co2,

Świetnie działają uzupełniająco przy zabiegach radiofrekfencji mikroigłowej i

zabiegach mikronakłuć np.: DermaPen, SkinPen.

Przy terapii blizn, rozstępów i blizn po poprzeniach, a także różnych stanów zapalnych skóry.

Egzosomy, przez swoją budowę i funkcję mogą odgrywać bardzo ważną rolę leczeniu wielu chorób. Cały czas trwają intensywne prace nad zastosowaniem i wykorzystaniem ich pełnego potencjału w wielu dziedzinach medycyny.

Jednocześnie sam proces ich otrzymywania i oczyszczania jest stale ulepszany, aby zagwarantować najwyższe bezpieczeństwo zabiegów.

Zadaj mi pytanie lub umów się na konsultacje. Z chęcią odpowiem na wszystkie Twoje pytania i wątpliwości.

radiofrekfencja mikroigłowa

Radiofrekwencja mikroigłowa – RF

Dzisiaj, nareszcie udało mi się spotkać i zapisać ( nagrać, a efekty w postaci tekstu widzicie tutaj ) rozmowę z mgr kosmetologii Katarzyną Bernacką.

Znamy się od wielu lat. Poznałyśmy się jak to zazwyczaj bywa w naszej branży , w pracy i od samego początku współpracujemy ze sobą. To co nas połączyło, na gruncie zawodowym, to taka sama wizja, długoterminowej, wspólnej opieki nad naszymi pacjentami.

Pamiętam jak podczas jednej z naszych pierwszych dyskusji na temat zabiegów anti-aging, każda z nas mówiła o strategii  i o planie 5, 10,15, 20 letnim 🙂

W medycynie  estetycznej i antiaging, wbrew pozorom, nie ma drogi na skróty… O tym jak nasza skóra będzie wyglądać za 5,10,15 lat decyduje właśnie strategia antiaging i wprowadzanie odpowiednich zabiegów w odpowiednim czasie, odpowiedniej kolejności i przede wszystkim w odpowiedniej ilości.

W mojej praktyce zawodowej, a pracuję też w Klinice chirurgii plastycznej, często spotykam się z pacjentkami, które decydują się na zabiegi chirurgiczne: lifting twarzy, plastykę powiek, liposukcję i wiele innych… Często pacjentki te trafiając do mnie, zazwyczaj na zabieg z użyciem botoksu, są przekonane,że chirurgia rozwiąże wszystkie ich problemy.

Tutaj, zaczyna się moja praca u podstaw;) – wyjaśnianie, często używam obrazowych porównań, bo to najlepiej chyba do nas trafia…

Otóż, zabiegi chirurgiczne są jak budowa domu. Konstrukcja, postawienie murów,wybudowanie ścian, nadanie pięknej formy. Jednym słowem taka rezydencja pod klucz.  Jak rezydencja ta będzie wyglądała za 2,5,10 lat to już zależy od nas. Wszyscy my, którzy mamy  domy, wiemy ile trzeba włożyć pracy aby utrzymać je  w dobrym stanie. A to pęknieta rynna, a to zabezpieczenie ogrodzenia, konserwacji bramy, dbanie o ogród itd :). Medycyna estetyczna i antiaging,  to właśnie to codzienne dbanie o dom,które pozwala się nim cieszyć na długo.

Dodatkowym  ważnym aspektem jest to z jakich materiałów budujemy nasz dom. Czyli jak przygotowani jesteśmy do zabiegów chirurgicznych. W jakim stanie jest nasza skóra, jak jest z jej nawilżeniem,wiotkością,  Wcześnie opracowany i wprowadzony odpowiedni plan anti-aging to gwarancja, powiedziałabym taka dobra polisa na dom:)

Właśnie to nasze połączenie starań, pozwala, mam nadzieję:) naszym pacjentom bezpiecznie i bez niechcianych przygód iść przez życie.

To chyba tyle, na wstępie. Teraz przejdźmy do właściwego tematu naszego spotkania dzisiaj. Kasiu, wiem, że od wielu lat pracujesz na różnego rodzaju urządzeniach Hi-Tech.

Właściwie ostatnie 10-15 lat to bardzo duży postęp technologiczny, pojawienie się nowych technologii, nie zawsze o najlepszej skuteczności i wysokim profilu bezpieczeństwa,co można ocenić dopiero po kilku latach obserwacji. Mamy technologie, które świetnie sprawdziły, chociażby takie jak laser frakcyjny CO2, IPL, Fala uderzeniowa, Endermologia, laser tulowy.To obecnie złoty standard postępowania.

Są też technologie, szeroko reklamowane, ale budzące wiele wątpliwości, szczególnie jeśli chodzi o bezpieczeństwo i odległe efekty zabiegów.

Ja osobiście, należę do grona lekarzy, którzy nie są zwolennikami tzw. plazmy, urządzeń typu HIFU. W Stanach Zjednoczonych, gdzie technologia HIFU pojawiła się pierwsza, około 12-13 lat temu, odnotowuje się wiele powikłań, związanych właśnie z nią, ale to temat na zupełnie inne spotkanie.

Jedną z technologii, która jest na rynku medycznym/ estetycznym od lat, technologią bezpieczną i z potwierdzonym wieloma badaniami klinicznymi efektem rzeczywistej stymulacji produkcji kolagenu i elastyny  w skórze, jest radiofrekwencja mikroigłowa.

dr Elżbieta Techmańska:

Czy mogłabyś Kasiu przybliżyć nam ten temat?

mgr Katarzyna Bernacka:

W XXI wieku jesteśmy świadkami szybkiego postępu metod i technologii stosowanych w celu odmładzania skóry. Jedną z nich jest radiofrekwencja mikroigłowa – urządzenie Hi-Tech, którego spektrum działania jest niezwykle szerokie: spłycanie zmarszczek, poprawa faktury i napięcia skóry, redukcja blizn potrądzikowych, rozstępów, zwężanie porów i regulacja pracy gruczołów łojowych. Zabieg wyróżnia się wysoką skutecznością oraz krótkim czasem rekonwalescencji.

RF mikroigłowa to synergistyczne połączenie kontrolowanych fal radiowych z minimalnie inwazyjnym systemem mikro-nakłuwania. Procedura zabiegowa polega na wprowadzeniu bardzo cienkich igieł na regulowaną głębokość (0,5mm – 3,5mm) emitując przy tym falę radiową nagrzewającą tkankę wokół powierzchni igieł bez przegrzania skóry i bez ryzyka poparzeń. W wyniku wytworzenia energii w tkance dochodzi do powstawania punktów koagulacji oraz kontrolowanego ciepła, które zapoczątkowują proces regeneracji i tworzenia nowych struktur kolagenowych.

dr Elżbieta Techmańska;

Tak, tak, to moja ulubiona technologia. Mikronakłucia i energia, podwójny efekt stymulacji, bardzo precyzyjny, kontrolowany przepływ energii i głębokość jej działania,czyli zasięg rozgrzania tkanek, a tym samym stymulacji skóry.

Dzięki różnym rodzajom igieł, izolowanych, półizolowanych i nieizolowanych, frakcjonowana energia może docierać tam gdzie dokładnie chcemy i zaplanujemy.

Stąd też, jest to jedna z bezpieczniejszych technologii stosowanych do odmładzania i regeneracji skóry. Ja jak i wielu innych lekarzy i nazywa ją  colour blind, jest ona bezpieczna  także dla osób o ciemniejszych karnacjach, dla których np laser frakcyjny  CO2, wiązał się z ryzykiem powstania przebarwień pozabiegowych.

Właśnie to selektywne działanie energii na dokładnie wybraną przez nas warstwę skóry, daje nam ten krótki czas rekonwalescencji, co wg mnie stanowi przewagę RF nad laserem CO2 , w zabiegach odmładzających. RF nie uszkadza naskórka, nie daje efektu ablacji/ złuszczania. Dlatego też, jest to zabieg, który można wykonywać właściwie przez cały rok, nie bojąc się powikłań, w postaci przebarwień.

Oczywiście, są problemy, na które najlepszym rozwiązaniem jest laser frakcyjny CO2. Sama bardzo go lubię. Natomiast , jeśli chodzi o zabiegi zagęszczające, napinające skórę, utrzymujące ją w dobrej kondycji i świetnie współgrające z zabiegami typu mezoterapia,czy też przed zabiegami bardziej inwazyjnymi, np: nici liftingujące, lifting twarzy, plastyka powiek, to jest to mój pierwszy wybór.

Same nazwa Radiofrekwencja (RF) to określenie na dowolny prąd zmienny, który transmitowany przez antenę, tworzy pole elektromagnetyczne rozchodzące się w otaczającym obszarze.

Zakres radiofrekwencji zasadniczo dziali się na pasma od niskiej częstotliwości- 3-30 kHz  do bardzo wysokiej częstotliwości 30-300  GHz. Wygenerowana energia możę być przekazywana do tkanek, które ją pochłaniają.  Ponieważ radiofrekwencja ma krótką długość fali, oddziaływuje ona z takimi cząsteczkami polarnymi jak woda, aminokwasy, kwasy nukleinowe , wprowadzając je w drgania, które zamieniają się w energię cieplną.

Dużo rozmawiamy o technologii, fizyce itd.  ale opowiedzmy  może naszym pacjentom o mechanizmie  działania czyli …. Jak to działa na skórę , w jaki sposób ją ulepsza i co z tym kolagenem ?

mgr Katarzyna Bernacka:

Zacznę od końca, czyli od kolagenu:)
Mimo, że w organizmie ludzkim trwa stała wymiana kolagenu starego na nowy, to w procesie starzenia się  maleje ilość włókien kolagenowych w skórze właściwej. Utrata kolagenu postępuje z wiekiem. Średnio po 30. roku życia utrata ma przewagę nad produkcją przez komórki skóry-fibroblasty. Włókna kolagenowe, które pozostają ulegają rozciągnięciu, ich struktura ulega zaburzeniu, są one słabsze, a sieć włókien kolagenowych staje się rzadsza.
Zabiegi z wykorzystaniem radiofrekwencji mikroigłowej opierają się na wywołaniu efektu termicznego w tkance oraz stymulacji poprzez mikronakłucia. Podgrzanie skóry skutkuje ponownym napięciem włókien kolagenowych oraz stymulacją fibroblastów do tworzenia nowego kolagenu i elastyny. Wytworzenie ciepła w tkankach powoduje dodatkowo rozszerzenie naczyń krwionośnych, przez co poprawia się odżywienie i dotlenienie skóry, a także jej metabolizm. W efekcie skóra jest bardziej jędrna, a zmarszczki ulegają spłyceniu.

Badania wykazują, że proces neokolagenezy trwa do 3 miesięcy.

dr Elżbieta Techmańska:

Wiem,że masz wieloletnie doświadczenie z urządzeniami wykorzystującymi radiofrekwencję mikroigłową. Jak z perspektywy lat, możesz je ocenić?

mgr Katarzyna Bernacka:

Na urządzeniach Hi-Tech z wykorzystaniem RF pracuję już ponad 7 lat.
Zaczynałam od zabiegu Exilis (dystrybucja BTL), a następnie Vivace (dystrybucja Bogdani Dermatologia), Intraject (dystrybucja Biotec) oraz Secret RF.- Euroscalmed. Moje doświadczenie świadczy o skuteczności tej technologii. Kwalifikując osobę do zabiegu, jestem w stanie, w trójwymiarowym wyobrażeniu twarzy, określić cele, które możemy osiągnąć. Jest to: spłycenie zmarszczek, poprawa owalu twarzy, okolicy oczu, redukcja podbródka. Efekty są nie tylko wizualne, ale i namacalne. Skóra w ocenie przez dotyk staje się bardziej napięta i wzmocniona. Niezwykle skuteczne są również terapie redukujące blizny potrądzikowe i regulujące pracę gruczołów łojowych.
W obrębie ciała mówimy o redukcji rozstępów, poprawy napięcia oraz odmładzania (np. skóry dłoni, czy obszaru nad kolanami).
Na uwagę zasługuje fakt, że zabieg może być wykonywany latem. Skuteczność i bezpieczeństwo sprzętów wykorzystujących technologię RF mikroigłowej potwierdza cerftyfikat FDA.
 
Kluczem do sukcesu terapeutycznego jest odpowiednia kwalifikacja osoby poddanej zabiegowi. Dzięki urządzeniu uzyskujemy poprawę rzędu milimetrów, a nie centymetrów, więc jeśli skóra jest bardzo wiotka – to zabieg RF nie zastąpi liftingu twarzy. Idealny kandydat do zabiegów zwiększających napięcie skóry to taki, który prezentuje nadmierną wiotkość skóry, ale nie stwierdza się u niego zbyt wiszącej tkanki. Na skuteczność zabiegu wpływa również styl życia – osoby palące, nadmiernie eksponujące skórę na słońce oraz zmagające się z chorobami metabolicznymi, czy kolagenozami – mogą mieć gorsze efekty końcowe niż te, które uzyskuje się zazwyczaj. Niezwykle istotna jest również opieka okołozabiegowa, zarówno w postaci przygotowania zabiegowego (np.zabieg Hydrafacial) jak i stosowania kosmetyków stymulujących wytwarzanie kolagenu i skutecznie chroniących przed działaniem promieni słonecznych, co zabezpiecza przed utratą uzyskanych efektów. RF mikroigłowy jest  również świetnym przygotowaniem do dalszych działań z zakresu medycyny estetycznej (mezoterapia, botox, biostymulatory tkankowe czy nici).

W celu maksymalizacji efektów najlepiej sprawdzają się indywidualne programy zabiegowe. Po wstępnej konsultacji opracowany zostaje program zabiegowy z zakresu kosmetologii, medycyny estetycznej oraz spersonalizowanej pielęgnacji domowej.

dr Elżbieta Techmańska:

Tak, myślę,że to jest bardzo ważne co powiedziałaś, odpowiednia kwalifikacja do zabiegu,stosowanie się do zaleceń pozabiegowych i pielęgnacja domowa pozabiegowa, a także odpowiednio dobrana pielęgnacja codzienna. Wiem, że to Twój kolejny ulubiony temat:), koniecznie następnym razem podyskutujemy o tym i o ochronie SPF, bo to też mój ulubiony, podstawowy składnik profilaktyki antiaging.

Dziękuję, do zobaczenia i porozmawiania 🙂 wkrótce.

Zadaj mi pytanie lub umów się na konsultacje. Z chęcią odpowiem na wszystkie Twoje pytania i wątpliwości.

Jak często i jaką ilość kremu z filtrem SPF powinnyśmy stosować?

Bardzo prosta zasada: 5 g kremu czyli… aż 1 łyżeczka od herbaty na obszar twarzy szyi i dekoltu.

Pamiętajmy, że twarz to również uszy i tył szyi. Szczególnie powinny o tych obszarach pamiętać osoby noszące krótkie włosy, odsłaniające kark i uszy.

Co do częstości stosowania, to minimum 2 razy dziennie w warunkach “miejskich” i co 2-3 godziny w okresie wakacyjnym (np. na plaży). Ja osobiście, na co dzień w warunkach miejskich, stosuję dodatkowo filtr mineralny, łatwy do aplikacji, w postaci pudru z pędzlem – firmy Colourscience. Najczęściej używam go, na szybko, stojąc na światłach, jadąc samochodem 🙂

Warto przypomnieć, że jadąc samochodem, nawet przy zamkniętych oknach, nie jesteśmy do końca chronieni przed promieniowaniem UV. Szkło nie przepuszcza promieniowania UVB, przednie szyby samochodów są specjalnie przygotowywane przez producentów samochodów do blokowania także promieniowania UVA Szyby boczne i tylna już niestety nie. Pamiętajmy, szczególnie wybierając się na dłuższe, weekendowe wyjazdy, o stosowaniu ochrony przeciwsłonecznej. Mówiąc o długich (i nie tylko) podróżach samochodem, posmarujmy też grzbiety dłoni, one są tak samo jak twarz wystawione na słońce.

Oczywiście, stosowanie kremów z filtrami UV nie zwalnia nas z obowiązku chronienia się w inny sposób, czyli kapelusz z szerokim rondem dla kobiet – osłaniający twarz i delikatny rejon szyi, karku i dekoltu, czapeczki z daszkiem, okulary przeciwsłoneczne z filtrem UV, im większe szkła tym lepiej. Im bardziej zabudowane po bokach, tym też lepiej. Cieńsze boki okularów – typu „Ray-Ban”, nie do końca chronią delikatną skórę okolicy oka. Inna, większa częstotliwość stosowania produktów z filtrami UV, powinna być wprowadzona, gdy więcej się pocimy np. podczas biegania czy jazdy na rowerze. Pot będzie wymywał filtr tak samo jak woda. Po każdym wyjściu z wody, morze , jeziora też powtórnie nakładamy krem z filtrem. Jeśli chodzi o typowe sporty wodne to tutaj zdecydowanie przewagę mają filtry fizyczne. Kto nie zna kolorowych lub białych”zinc stickow”?

Ale to temat na zupełnie nowy post, który opublikuje już wkrótce… 🙂

Zadaj mi pytanie lub umów się na konsultacje. Z chęcią odpowiem na wszystkie Twoje pytania i wątpliwości.

Rodzaje filtrów UV, filtry chemiczne kontra filtry fizyczne, jak wybrać najlepszy dla siebie?

W aptekach i sklepach znajdujemy dziesiątki różnych produktów. Generalnie rzecz biorąc, filtry dzielą się na filtry chemiczne i filtry fizyczne. Różnią się one przede wszystkim mechanizmem działania w skórze.

Filtry chemiczne – przenikają w głąb skóry, gdzie wchodzą w reakcje chemiczne i w ten sposób chronią przed promieniowaniem UV. Dlatego też, aby zaczęły nas chronić potrzebny jest czas , około 15-20 minut od ich aplikacji na skórze.

Filtry fizyczne – to tlenki Cynku lub Tytanu. Pozostają one na powierzchni skóry, a ich działanie to działanie czysto fizyczne. Nanocząsteczka filtru odbija od siebie promieniowanie UV , nie pozwalając wniknąć w skórę.

Zarówno filtry chemiczne jak i fizyczne dobrze chronią nas przed UVB. Jeśli chodzi natomiast o ochronę przed promieniowaniem UVA, tutaj ogólnie mówiąc, przewagę mają filtry fizyczne, czyli produkty z tlenkiem cynku i tlenkiem tytanu. Jakkolwiek są też filtry chemiczne np: avobenzon, który dobrze chroni przed UVA także. Wiele firm wprowadziło tzw filtry hybrydowe, czyli produkty zawierające zarówno filtry chemiczne jak i fizyczne. Wybór odpowiedniego dla siebie produktu to wg. mnie nie tyle kwestia SPF, wyboru pomiędzy filtrami chemicznymi i fizycznymi, a raczej walorami produktu, które nie zniechęcą nas do jego stosowania.

Sami dobrze wiemy, że kosmetyk o przyjemnej konsystencji, ładnie a przynajmniej neutralnie pachnący, nie zostawiający tłustych śladów na twarzy, będziemy używać często i regularnie.Właśnie regularność i częstość smarowania jest kluczowa jeśli chodzi o ochronę przeciwsłoneczną. Ja osobiście staram się wybierać produkty z filtrami fizycznymi, albo mieszane.

Wiele ze składników filtrów chemicznych, między innymi : oksybenzon, octinoxate, to silne, niebiodegradowalne, substancje chemiczne. Są one odpowiedzialne miedzy innymi za znaczne zniszczenia raf koralowych w Australii, Palau, na Keywest- Floryda i na Hawajach. Od 2020 roku Australia wprowadza zakaz używania produktów z tymi substancjami, właśnie żeby chronić jeden z największych naturalnych skarbów: The Great Barrier Reef. Substancje te zakumulowane w oceanie, używane w kremach przez setki tysięcy turystów i plażowiczów, niszczą życie podwodne w tym delikatne koralowce.

W ślad za Austarlią idą USA, stany Floryda i Hawaje, gdzie zakaz zacznie obowiązywać od 2021. Skoro okazało się,że filtry chemiczne nie są przyjazne dla środowiska i innych żywych istot, ja osobiście wolę ich także unikać. Poza tym, woda i ocean to moje żywioły i po prostu nie chcę przyczyniać się do ich zanieczyszczania. Kiedyś używałam produktów LA ROCHE POSEY- seria Anthelios – bardzo ładnie się rozprowadzały, można było stosować na twarz, nawet pod makijaż.

Obecnie bardzo lubię produkty z serii Eclipse- IS CLinical. To produkty zawierające przede wszystkim filtry fizyczne albo mieszane. Tak jak wspomniałam wcześniej, najlepszy filtr to po prostu ten,który będziemy regularnie i z chęcią używać.

Zadaj mi pytanie lub umów się na konsultacje. Z chęcią odpowiem na wszystkie Twoje pytania i wątpliwości.

SPF 10, 30, 50 , +100. … Co oznacza, jak odczytywać oznaczenia na produktach , jaki faktor SPF wybrać.

SPF- czyli Sun Protection Factor.

Zazwyczaj znajdujemy to oznaczenie na produktach z filtrami słonecznymi. Wartości są różne od 5 nawet do +100 .

Co mówi nam SPF?
Jest to tzw wskaźnik poparzenia słonecznego. Dotyczy on tylko promieniowania UVB , nic nie mówi nam o ochronie przed promieniowaniem UVA-odpowiedzialnym za starzenie się skóry i aktywację procesów nowotworowych w skórze.

Jak odczytywać wartości SPF?
Podam to tutaj na przykładach:

SPF 2 – daje nam 50% ochrony p/słonecznej. Obrazowo można, powiedzieć,że jeśli słońce wysyła 100 fotonów promieniowania słonecznego to w głąb naszej skóry przeniknie 50 fotonów.

SPF 10 – daje nam 90% ochronę p/słoneczną. Czyli ze 100 fotonów promieniowania słonecznego w głąb naszej skóry przeniknie 10.

SPF 30 – date nam 97% ochrony Analogicznie , w głąb naszej skóry przenikną 3 fotony promieniowania słonecznego.

SPF 60 natomiast…. da nam 98% ochrony, czyli tylko o 1% więcej niż SPF 30.

Jak widzimy różnice w ochronie są minimalne. Produkty z SPF 30 są w zupełności wystarczające dla optymalnej ochrony. Większe wartości SPF to zabiegi czysto marketingowe. A co ze specjalnymi produktami dla dzieci? One zazwyczaj są droższe, pewnie zawierają mocniejsze filtry, lepsze filtry? Otóż nie, tu płacimy po prostu więcej za kolorowe, ładne opakowanie :), często o mniejszej pojemności.

Może ma to jakiś sens, dziecko tylko swój osobisty produkt i łatwiej daje się przekonać do nie zawsze przyjemnego smarowania. 🙂

Zadaj mi pytanie lub umów się na konsultacje. Z chęcią odpowiem na wszystkie Twoje pytania i wątpliwości.

Niepostrzeżenie zaczęło się lato… a wraz nim bardzo powrócił temat filtrów UV.

Dzisiaj rozpocznę krótką serię na temat filtrów UV. Przez ten i następny tydzień w 4 postach przedstawię obecny stan wiedzy na temat filtrów UV. a także moje prywatne spostrzeżenia i rekomendacje.

Zaczynamy!

Promieniowanie słoneczne dzielimy na UVA i UVB.

UVB to te odpowiedzialne za poparzenia słoneczne, widoczne jako zaczerwienienie skóry po dłuższej ekspozycji na słońce. Promieniowanie UVB przenika do płytszych warstw skóry.

UVA – promieniowanie przenikające do głębszych warstw skóry, To ono w zdecydowanej większości odpowiedzialne jest rozpad kolagenu, elastazę skóry, szybsze starzenie się skóry, a przede wszystkim aktywację procesów nowotworowych w skórze.

Promieniowanie UV promuje powstawanie wolnych rodników, które ogólnie rzecz biorąc uszkadzają DNA komórek skóry.

Oczywiście możemy stosować różne neutralizatory wolnych rodników takie jak Vit C, Vit.E i Vit A- karetinoidy , dysmutazę ponadtlenkową SOD( ona zasługuje na oddzielny wpis, wkrótce dodam:) Stosując filtry słoneczne jesteśmy o jeden krok do przodu. Nie dopuszczając nawet do wytwarzania się uszkadzających komórki wolnych rodników.

Tutaj dygresja: Coraz bardziej rośnie w siłę tzw. ruch antyfiltrowy. Niedobór Vit D3 diagnozowany jest u coraz większej liczby osób. Jak wiemy Vit D3 – kluczowa dla funkcjonowania naszego organizmu pochodzi z trzech źródeł: pożywienia, np: tłuste ryby, suplementacji- czyli przyjmowania witaminy w tabl, kroplach itd oraz syntezy w naszym ciele pod wpływem promieni UV.

Witaminę D3 można suplementować albo pozwolić jej naturalnie wytworzyć się w naszym ciele. Nie oznacza to jednak w żadnym wypadku rezygnację z filtrów UV!

Oto fakty: Nadmierna ekspozycja na słońce to główna przyczyna nowotworów skóry, w tym czerniaka, 19 na liście najczęściej występujących nowotworów złośliwych na świecie. Dane z 2018 r. 300.000 nowych zdiagnozowanych zachorowań Nadmierna ekspozycja na słońce to główna przyczyna przedwczesnego starzenia się skóry tzw. photoagingu W kwietniu 2018 roku opublikowano w czasopiśmie Nutrients wyniki kolejnego ciekawego badania:” Meeting Vitamin D Requirements in White Caucasians at UK Latitudes: Providing a Choice.”

Dotyczyło ono optymalnej dawki Vit D3 dla mieszkańców UK rasy Kaukaskiej i co za tym idzie czasu ekspozycji na słońce potrzebnej naszym organizmom do wytworzenia i utrzymania przez cały rok tej właśnie dawki. Wyliczona dawka to 25nmol/L aktywnej formy Vit D3- Kalcitriolu Biorąc pod uwagę specyficzne, angielskie warunki klimatyczne ustalono, że wystarczy 9 minut dziennej ekspozycji na słońce w godzinach pomiędzy 12:00-16:00, od Marca do Września aby uzyskać ten właśnie poziom Vit D3 przez cały rok.

Co ciekawe, wystarczy mieć odsłonięte tylko przedramiona, łydki i twarz w miesiącach letnich,- (35%) powierzchni ciała, a w chłodniejszych dłonie i twarz. Jak widać trzeba naprawdę niewiele,żeby nasz organizm dobrze radził sobie z tym co robi najlepiej czyli autoregulacją. Pamiętajmy także, że witamina D3 nie wytworzy się po wizycie w solarium. Nie ulegajmy szkodliwej modzie na niestosowanie filtrów UV. Coraz częściej pojawiające i rozpowszechniane opinie o braku potwierdzonego związku pomiędzy nadmierną ekspozycją na słońce a nowotworami skóry są nieprawdziwe.

Sama bardzo uważnie i często sceptycznie podchodzę do stosowania różnych leków i substancji chemicznych, natomiast jeśli chodzi o ochronę przed słońcem, jestem bardzo konsekwentna i konserwatywna. Żyjemy coraz dłużej. Wiele chorób, również nowotworowych nie było problemem naszych przodków, właśnie dlatego że długość życia była znacznie krótsza.

Chcemy też coraz dłużej dobrze, młodo wyglądać. Młodość skóry na długie lata to odpowiednia ochrona przeciwsłoneczna.

Zadaj mi pytanie lub umów się na konsultacje. Z chęcią odpowiem na wszystkie Twoje pytania i wątpliwości.

Uśmiech – czym jest i do czego służy?

Uśmiech – zdolność wyrażania emocji w odpowiedzi na radość, szczęście, rozbawienie. Uśmiech to też zdolność komunikowania tych wszystkich emocji do otaczających nas osób. Uśmiech to piękna rzecz. Mówi się, że uśmiech rozpromienia twarz. Niestety, niektórzy z nas wcale nie lubią się uśmiechać i to nie tylko dlatego, że nie lubią wyglądu swoich zębów. Niektórzy z nas zauważają, że podczas uśmiechu eksponują nie tylko zęby, ale też za dużo dziąsła, zazwyczaj nad górnymi zębami.

No właśnie, ile to jest za dużo? Przeprowadzono badanie, w którym brali udział lekarze dentyści, chirurdzy plastycy, dermatolodzy i po prostu zwykli ludzie. Wszystko po to, by ustalić estetyczne standardy uśmiechu.

Prawie wszyscy uczestnicy badania byli zgodni, 2 mm lub mniej widocznego dziąsła podczas uśmiechu to naturalny uśmiech. Przy 3-4 mm widocznego podczas uśmiechu dziąsła, zaczęto już je mocniej zauważać. Wszystko ponad 4 mm było już odbierane jako za dużo widocznego dziąsła, czyli uśmiech dziąsłowy – gummy smile.

Mnie, jako lekarzowi medycyny estetycznej i lekarzowi dentyście, ten temat jest szczególnie bliski.

To jeden z tych, które bardzo lubię, czyli interdyscyplinarny, pokazujący jak wiele dziedzin nauk medycznych współpracuje ze sobą w celu uzyskania najlepszych rezultatów. Medycyna estetyczna to nie płaska, jednoznaczna gałąź medycyny. Medycyna w służbie naturalnego piękna to kombinacja i współpraca różnych specjalizacji medycznych. Jak zawsze jednak podstawą jest anatomia, królowa nauk medycznych, która również jest podstawą sztuk pięknych.

Według lekarzy specjalizujących się w medycynie estetycznej #gummysmile dotyczy około 14% kobiet i 7% mężczyzn. Dane te jakkolwiek mogą być inne. My, jako praktykujący lekarze, wiemy tylko o pacjentach, którzy zgłosili się do nas. Wiele osób nie wie, że są możliwości zniwelowania ich problemu. Uśmiech dziąsłowy często utrudnia nam funkcjonowanie w sytuacjach socjalnych, nie jesteśmy tak chętni pięknie wyrażać uśmiechem swoje emocje. Problemem też często jest pozowanie do zdjęć.

Jest wiele przyczyn uśmiechu dziąsłowego #gummysmile:

  • Przyczyny strukturalne, czyli za duża wysokość (długość) kości szczęki. Spowodowana wieloma czynnikami, między innymi nadmiernym rozrostem wyrostka zębodołowego szczęki (części kości szczęki, z której wyrastają zęby) lub za długą częścią przednią szczęki.
  • Zaburzenia w wielkości zębów, stracie zębów itd. Zęby wyrastają z wyrostka zębodołowego szczęki, przebijając się przez dziąsła. Rozwój zębów trwa nieprzerwanie, aż do osiągnięcia wczesnego wieku dorosłego. Dziąsła obkurczają się i stabilizują się na określonym poziomie. Standardowo korona zęba (część zęba widoczna nad dziąsłem) ma długość około 10 mm, a stosunek szerokości do długości korony zęba to 75-85%. Wiele różnych przyczyn, często genetycznych, może powodować zaburzenia długości i szerokości zębów.
  • Zaburzenia w pracy mięśni odpowiadających za podciąganie wargi do góry. Kiedy uśmiechamy się, mięśnie podciągają wargę górną około 6-8 mm od pozycji spoczynkowej. Jeśli mięśnie są hiperaktywne, to podczas uśmiechu eksponowany jest większy obszar dziąsła.

Tak jak wiele jest przyczyn uśmiechu dziąsłowego, tak też wiele jest metod jego korekcji. Od operacji ortognatycznych, polegających na repozycji i skróceniu nadmiernie wysuniętej kości szczęki, przez leczenie ortodontyczne, chirurgię periodontologiczną np: wydłużenie koron zębów i odsunięcie linii dziąseł. Nadmierną aktywność ust koryguje się podając toksynę botulinową #botox. W niektórych przypadkach można chirurgicznie zmienić przyczepy mięśni odpowiedzialnych za nadmierne ruchy wargi górnej.

Medycyna estetyczna, a konkretnie podanie toksyny botulinowej w odpowiednie mięśnie, najlepsze efekty daje wtedy, gdy przyczyną uśmiechu dziąsłowego jest nadmierna aktywność mięśni. Generalnie rzecz biorąc toksynę podaje się w ściśle określone punkty na twarzy, powodując czasową relaksację mięśni odpowiedzialnych za podciąganie wargi do góry podczas uśmiechu. Zrelaksowane mięśnie nie pracują ze swoją normalną siłą, co daje efekt delikatnego nachodzenia wargi na zęby, Efekty zabiegu zaczynają być widoczne po 3-4 dniach i utrzymują się 3-4 miesiące.

Dolna część twarzy to bardzo skomplikowany zabiegowo obszar. O ile korekta zmarszczek na czole i kurzych łapek to stosunkowo proste, nie obarczone dużym ryzykiem powikłań zabiegi, to te z użyciem toksyny botulinowej wokół ust wymagają dużej precyzji i dogłębnej wiedzy anatomicznej. Mięśnie w tej okolicy są mniejsze, nakładają się na siebie warstwowo i pod różnym kątem. Inne są też ich wektory/ kierunki działania. Główne mięśnie uczestniczące w podciąganiu wargi górnej podczas uśmiechu to:

  • mięsień dźwigacz wargi górnej,
  • mięsień dźwigacz wargi górnej i skrzydełka nosa,
  • mięsień jarzmowy mniejszy, odpowiedzialne są za pociąganie do góry innej części wargi. Tylko precyzyjne podanie toksyny botulinowej, na odpowiednią głębokość i w odpowiednie punkty, pozwala na osiągnięcie satysfakcjonujących rezultatów bez ryzyka niechcianych niespodzianek np: tzw. uśmiechu Jokera.

U pacjentki na zdjęciu podałam toksynę botulinową w pkt YONSAI 🙂 efekt widoczny na zdjęciu – po 4 dniach od zabiegu. Zmiana koloru ust to już efekt szminki pacjentki;)

Zadaj mi pytanie lub umów się na konsultacje. Z chęcią odpowiem na wszystkie Twoje pytania i wątpliwości.